niedziela, 3 marca 2013

Otrębowe ciasteczka z musli

Moje początki z ciastkami nie były najlepsze. Jak byłam jeszcze gówniarą to znalazłam w jakiejś gazecie przepis na ciastka owsiane i niestety nie wyszły :/ Musiałam wszystko wyrzucić do kosza. Na długi czas zraziłam się do ciastek. Ale kiedyś na wizażu znalazłam dobry sprawdzony przepis na ciasteczka owsiane i zakochałam się w nich. Od tej pory testuje różne przepisy na zdrowe i pyszne ciastka.
Prezentuje dzisiaj świetny przepis z tego bloga, na którego z resztą bardzo często zaglądam :)
Autorka bloga użyła musli zamówionego w internecie. Super sprawa zamówić sobie w sklepie internetowym musli, które sami skomponujemy. Ja jednak ograniczyłam koszty i przygotowałam swoje własne.
Moje musli składa się z amarantusa ekspandowanego, orzechów włoskich, migdałów, czekolady 77% kakao, pokrojonych suszonych daktyli i wiórków kokosowych z których jestem szczególnie zadowolona. Wypatrzyłam je w ekologicznym sklepie i muszę przyznać że nijak się do nich mają wiórki kupione w hipermarkecie. Te są duże, mają niesamowity kokosowy aromat i prostu widać, że nie są tak wysoko przetworzone. Ze względu na temperaturę w moim kraju muszę trzymać je w lodówce, aby czekolada się nie rozpuściła. Dlatego po wyjęciu szkło zaparowało. Ale cóż..


Otrębowe ciasteczka z musli
Składniki: (na 12 ciastek)
- 1 dojrzały banan
- 1 jajko
- 100g otrębów (u mnie pół na pół pszenne i owsiane)
- 60g płatków owsianych
- 20g płatków lnianych (u mnie siemię lniane mielone)
- 100g musli
- 150g jogurtu naturalnego
- 35 kropli Stevii (lub 2 łyżki miodu / syropu z agawy / 1/2 szkl cukru trzcinowego)
- 25g masła
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- łyżeczka ekstraktu waniliowego
- skórka starta z jednej pomarańczy (mój dodatek)

Płatki owsiane mieliny w młynku. Banana rozgniatamy widelcem. Jajko roztrzepujemy. Masło rozpuszczamy i odstawiamy do przestudzenia. W misce mieszamy otręby, płatki lniane, zmielone płatki owsiane, musli, proszek do pieczenia. Dodajemy banana, jajko,  jogurt i ekstrakt. Mieszamy i odstawiamy na 10 minut, aby otręby napęczniały. Ja zawsze zanim zacznę jakiekolwiek ciastka formować to wkładam je na jakieś 15-20 min do lodówki. Wtedy o wiele łatwiej je formować bo się tak nie kleją :) Po tym czasie formujemy ciastka - z łyżki masy robimy kulkę, po czym spłaszczamy i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w 180 stopniach przez około 25 minut, na złoty kolor.
Aha, ja dałam trzy łyżki miodu, nie dwie :)



Smacznego :)

2 komentarze:

  1. mmm też chcę takie pyszne i zdrowe ciacha ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciasteczka wyglądają bardzo apetycznie i te czekoladowe serduszka :D

    OdpowiedzUsuń